Warsztaty
Makrofotografia
Dzisiaj będziemy - niczym prawdziwy paparazzi - podglądali sekretne życie owadów i roślin. Spojrzeć w oczy pszczole, przyłapać pajączka na tworzeniu swoich sieci czy z bardzo bliska zobaczyć teksturę liścia - oto zadania do wykonania...
Ekwipunek
Mając w dłoni aparat wyposażony w funkcję „macro”, jesteśmy już na dobrej drodze do osiągnięcia wymarzonych zdjęć. Jednak samo „macro” nie wystarcza. Warto zaopatrzyć się w odpowiednią tulejkę i soczewki Close-UP/macro/. Dzięki nim uzyskujemy świetne powiększenie obrazu, niestety kosztem ostrości fotografowanych obiektów. O ile soczewki o wartościach +1, +2, +4 mogą pomóc, o tyle soczewka o wartości +10 powoduje już rozmycia na brzegach, abberacje i zniekształcenia beczkowate. Jak wiadomo, apetyt na zdjęcia rośnie w miarę ich robienia - stąd też, nie poprzestając jedynie na soczewkach, warto zwrócić uwagę również na makrokonwerter. Inną alternatywą wydaje się być tzw. odwrócony obiektyw - otrzymujemy najwyższej jakości zdjęcia bez cienia zakłóceń. Pomyślmy jeszcze o pierścieniach pośrednich. Zaletą ich stosowania jest niewątpliwie brak elementów optycznych, więc nie pogarszają jakości, jednak minusem jest tu spadek poziomu jasności. Został jeszcze mieszek - płynnie reguluje wyciąg obiektywu i tym samym możemy uzyskać dosyć duże powiększenie. Jednak, tak jak w przypadku pierścieni pośrednich, powstanie tu problem z jasnością zdjęcia.
Aparat w dłoń i do dzieła!
Zaczynamy od odpowiedniego kadru. Większość wytrawnych fotografów będzie mówić, iż kadr centralny jest czymś, co na 100% zepsuje każde zdjęcie. Jednak w przypadku fotografii typu makro ów centralny kadr jest bardzo potrzebny - choćby nawet z tego względu, że łatwiej jest wyeksponować fotografowany obiekt. I tu naczelna zasada: zapominamy o ucinaniu fotografowanemu owadowi (czy innemu obiektowi), nóżek, czułek, skrzydełek etc. Owad musi być w całości. Odpowiednie światło jest kluczem do sukcesu. W przypadku braku sprzyjających warunków naturalnych zawsze pozostaje jeszcze lampa błyskowa, najlepiej specjalna do fotografii makro. Nie zapominajmy również o sposobie pomiaru światła - do wyboru zazwyczaj mamy wielosegmentowy, centralnie ważony i punktowy. Biorąc pod uwagę fakt, że fotografujemy małą powierzchnię i na dodatek w centrum dobrze oświetlonego kadru, dobrym wyborem będzie sposób punktowy. W związku z małą głębią ostrości, jaka występuje w fotografii makro, wynika problem z osiągnięciem owej ostrości na jak największym obszarze zdjęcia. Przy manipulacji z wielkością przysłony nie zapominajmy wówczas o właściwym czasie naświetlania.
W poszukiwaniu modeli...
Gdzie wybrać się na polowanie? Choćby do naszego ogródka, parku, klombu przed blokiem. Zapierający dech w piersiach efekt możemy uzyskać nie tylko w egzotycznych miejscach. Bardzo wcześnie rano owady nie są jeszcze tak ruchliwe jak w ciągu dnia, chociaż dobre światło w sezonie letnim uzyskamy dopiero między 11:00 a 16:00. Pewne przysłowie greckie mówi, że cierpliwość jest kluczem do szczęścia. W fotografii makro owej cierpliwości i wytrwałości trzeba mieć bardzo, ale to bardzo dużo. Jak już wspomniałam wcześniej, najbardziej wdzięcznym tematem tego rodzaju fotografii są owady. Ważka, która patrzy nam prosto w oczy, biedronka, mucha, komar, mrówka i co tylko znajdzie się w zasięgu naszego aparatu...
Zapraszam do galerii zdjęć z kategorii Makrofotografia.
Agnieszka Krysiak